Bezpiecznie i pod dobrą opieką, czyli dojazd na kolonie i obozy
Dla organizatorów zawsze najważniejszy jest komfort uczestników, niezależnie, czy dojazd odbywa się autobusem, pociągiem czy korzystając z obu tych środków transportu. Przez całą podróż pozostają pod profesjonalną opieką. To dla dzieci również pierwsza okazja, aby poznać rówieśników.
Kolonie i obozy to czas beztroskiej zabawy w gronie przyjaciół. Zanim jednak uczestnicy będą mogli w pełni cieszy się tymi niezapomnianymi chwilami, najpierw muszą dotrzeć na miejsce. Dlatego renomowane firmy dbają nie tylko o atrakcje i bogaty program, ale również o bezpieczny dojazd do danego ośrodka czy hotelu.
Pozornie wydaje się, że najbardziej oczywistym środkiem komunikacji jest autokar lub pociąg. Jednak tak jest wyłącznie w przypadku niedalekich podróży i zależy od możliwości logistycznych oraz tego, jak dobrze skomunikowana jest konkretna miejscowość.
Najkrótszą drogą prosto do celu
Najczęściej na turnusach wypoczywają dzieci z całej Polski, np. dwoje z Krakowa, dziesięcioro ze Szczecina, pięcioro z Warszawy, troje z Poznania, sześcioro z Torunia i siedmioro z Białegostoku itd. Załóżmy, że wszyscy wybierają się na kolonie na Mazury.
Niemożliwe jest, aby dotarli dokładnie o tej samej porze. Najistotniejsza jest maksymalna optymalizacja czasu dojazdu i dobór dla każdej grupy najkorzystniejszego środku transportu. Dzięki temu uczestnicy podróżują w komfortowych warunkach i korzystając z najbardziej dogodnej trasy.
Wyobraźmy sobie, że zamiast tego do każdego z punktów na trasie miałby zajechać autokar po indywidualnego uczestnika. Zajęłoby to co najmniej kilkanaście godzin i wymagało wielu objazdów. Na dodatek młodzi ludzie wsiadający na początku byliby unieruchomieni przez bardzo długi okres i zmuszeni siedzieć praktycznie bez ruchu. W podobnych okolicznościach trudno mówić o wygodzie. Żaden z rodziców nie chciałby narażać swoich pociech na równie wątpliwe przyjemności.
Podróż na kolonie i obozy: wygoda w dobrym towarzystwie
W takich sytuacjach znacznie lepiej zdaje egzamin tzw. przejazd antenowy, w ramach którego część trasy na kolonie i obozy pokonywana jest autokarem, a część pociągiem. To sensowniejsze rozwiązanie, nawet gdy wymaga przesiadek. Dlaczego?
Odpowiedzi jest kilka. Przede wszystkim skraca się czas podróży, a uczestnicy mogą korzystać z przerw, przespacerować się, rozprostować kości, nie czują się tak zmęczeni. Poza tym to świetny sposób na integrację. Dzieci mają szansę porozmawiać ze sobą już w czasie dojazdu, przekonać się, czyje towarzystwo najbardziej im odpowiada, z kim świetnie im się rozmawia od pierwszej chwili. Nie są skazane na jedną osobę, ponieważ na danym odcinku mogą siedzieć z jedną koleżanką, a na następnym już z zupełnie inną.
To świetny moment, żeby wzajemnie się ze sobą oswoić, przełamać nieśmiałość, zaadaptować w nowym środowisku. Jest to szczególnie ważne w przypadku maluchów, dla których to pierwszy samodzielny wyjazd na kolonie i obozy. W każdej chwili można też skorzystać z toalety, nie czekając na postój.
Pod czujnym okiem konwojenta
Podróż na kolonie i obozy nie powinna spędzać rodzicom snu z powiek. O komfort i bezpieczeństwo ich skarbów dbają bowiem profesjonalni konwojenci zatrudniani przez biura podróży. Przed wyjazdem powinniśmy otrzymać ich bezpośrednie numery telefonów, abyśmy w razie pytań lub informacji o utrudnieniach w drodze, mogli się z nimi bez problemu skontaktować. Nierzadko te osoby pełnią także rolę wychowawców. Mają ogromne doświadczenie w pracy z dziećmi i doskonale znają trasę, ponieważ najczęściej pokonują ją dość regularnie.
Jak widać odpowiednio zaplanowany dojazd na kolonie i obozy może nie tylko skrócić czas dojazdu, ale też być początkiem świetnej zabawy. A jak odpowiednio spakować pociechę na wakacyjny wypoczynek, tak aby niczego nie brakowało jej po drodze, ani na miejscu? O tym więcej piszemy tutaj.